Rafał Kowalski – Partner w Dziale Doradztwa Podatkowego BDO Sp. z o.o.

 

Sławomir Wach: Na który z wielu nowych przepisów podatkowych warto zwrócić szczególną uwagę w tym roku?
Rafał Kowalski: Na pewno na art. 2a Ordynacji podatkowej, który nakazuje rozstrzygać wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego na korzyść podatników. Ten lakoniczny zapis ma ciekawą prehistorię polityczną, ponieważ został wprowadzony na fali przedwyborczych obietnic poprzedniej ekipy rządzącej oraz był przedmiotem jednego z pytań referendalnych w sytuacji, gdy w dniu przeprowadzania referendum został już wprowadzony do ustawy.
Literalna treść tego przepisu wyraża raczej zbożne intencje ustawodawcy niż cokolwiek wyjaśnia. Przeciwnie, sam zapis budzi zasadnicze „wątpliwości co do treści przepisu prawa”. Aby je rozjaśnić, minister finansów wydał interpretację ogólną, w której tłumaczy, jak należy ten przepis rozumieć. Otóż mowa w nim o wątpliwościach co do treści przepisów prawa podatkowego, a nie faktów.  Fakty są ustalane w drodze postępowania dowodowego, a nie przez ich interpretację. Artykuł 2a Ordynacji podatkowej jest adresowany do organu podatkowego, ale podatnik ma prawo żądać, aby ten organ go zastosował.


Korzyść podatnika to optymalne dla niego rozwiązanie prawne spośród tych, które zarysowały się w trakcie wykładni przepisu. Rozwiązanie korzystniejsze dla podatnika wskazuje on sam, np. dokonując rozliczenia w treści deklaracji podatkowej albo prezentując swoje stanowisko w tym zakresie w toku postępowania podatkowego. Organ podatkowy może wykazać, że treść przepisu nie budzi wątpliwości na tle tej konkretnej sprawy albo jeżeli przepis budzi pewne wątpliwości – może argumentować, że wątpliwości te da się usunąć, a wynik prawidłowo przeprowadzonej wykładni przepisu jest inny niż wskazywany przez podatnika. Przykładowo, że podatnik powoływał nieadekwatne do stanu faktycznego przepisy, że przyjmował błędne założenia interpretacyjne, że mylił się w rozumowaniu, albo jego argumentacja była na tyle słaba w zestawieniu z argumentacją przeciwną, że nie można uznać istnienia niedających się usunąć wątpliwości.


Organ ma jednak obowiązek uwzględnić orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zaś w uzasadnieniu swojej decyzji powinien przeanalizować argumentację podatnika i uzasadnić swoje stanowisko odmienne od stanowiska podatnika.
Czas pokaże, czy praktyka organów podatkowych spowoduje, że wątpliwości wokół treści przepisu art. 2a Ordynacji podatkowej dadzą się usunąć.

Kontrowersje wywołało wprowadzenie podatku od niektórych instytucji finansowych…
Ustawa o tym podatku została wprowadzona w niezwykle szybkim trybie. Sejm otrzymał ją 2 grudnia ub.r., pierwsze czytanie odbyło się 17 grudnia tuż przed przerwą świąteczną, a jej uchwalenie i podpisanie przez prezydenta nastąpiło 15 stycznia. Ustawa wchodzi w życie od 1 lutego 2016 r. Podatek rozliczany jest comiesięcznie. Podatnicy nie mieli czasu na organizacyjne i techniczne przygotowanie się do uiszczania tej daniny, ani do uwzględnienia jej w swoich planach biznesowych.  

Czy podatnicy mogą odetchnąć z ulgą po wprowadzeniu nowych zasad dokonywania korekt przychodów i kosztów uzyskania przychodów?
Te zmiany należy ocenić pozytywnie. Ograniczą one wiele kłopotliwej administracji. Braki w korektach kosztów oraz ich ujęcie w niewłaściwym momencie były jednymi z najczęstszych błędów podatników, a kwoty zaległości podatkowych z tym związanych były znaczne. Istotne jest to, że poprzednio obowiązujący przepis art. 15 b ustawy o CIT nie spełnił pokładanych w nim nadziei, tj. nie wyeliminował z obrotu gospodarczego zatorów płatniczych. 

Zmieniły się także regulacje związane z wydawaniem interpretacji podatkowych…
Od 1 lipca 2016 r. te interpretacje będzie wydawał nowy – specjalnie do tego celu powołany organ podatkowy – Dyrektor Krajowego Biura Informacji Podatkowej. Należy się zatem spodziewać, że interpretacje podatkowe będą jednolite w skali kraju. Usunie to zapewne jedną z wielu bolączek polskich przedsiębiorców – niepewność wynikającą z niespójnych geograficznie interpretacji podatkowych. Jednak należy się też liczyć z tym, że interpretacje mogą być bardziej profiskalne. Niepokojące jest to, że interpretacje ogólne ministra finansów będą miały pierwszeństwo wobec interpretacji indywidualnych, co oznacza, że nie będzie się wydawać interpretacji indywidualnych w sytuacjach, do których odnoszą się interpretacje ogólne. Interpretacje indywidualne wydane wcześniej w tych samych stanach faktycznych będą wygasały. Spowoduje to zapewne nowy obszar niepewności prawnej dla podatników.


Z pozytywnych zmian w systemie wydawania interpretacji podatkowych należy wspomnieć o tej, zgodnie z którą do składania wniosków o interpretację będzie uprawnionych łącznie kilku podatników uczestniczących w tym samym stanie faktycznym. Wpłynie to dobrze na spójność praktyki podatkowej organów w odniesieniu do tych samych transakcji. Dotychczas organ podatkowy jednego z kontrahentów danej transakcji mógł inaczej oceniać tę transakcję niż organ podatkowy właściwy dla drugiego z tych kontrahentów.  Nowe przepisy mają zapobiegać takim sytuacjom.
Inną pozytywną zmianą jest to, że od 1 lipca 2016 r. interpretację będzie można wydać i doręczyć w formie elektronicznej, a podatnik będzie mógł żądać powiadomienia go o wydanej interpretacji telefonicznie lub mailowo. Podatnik będzie zatem poinformowany, czy jego interpretacja została wydana w ustawowym trzymiesięcznym terminie.

Ograniczone będą również możliwości zwolnienia z opodatkowania dywidend…
Jako wdrożenie zmiany do tzw. Parent-Subsidiary Directive, polski ustawodawca wprowadził w art. 22c ustawy o CIT tzw. małą klauzulę antyabuzywną, która ma zapobiec sztucznym strukturyzacjom dla osiągnięcia zwolnienia z opodatkowania wypłacanych dywidend. Problem w tym, że... w Polsce takich strukturyzacji się już nie stosuje. Drogę do optymalizacji podatkowej wypłaty dywidend skutecznie zagrodziły zmiany przepisów w roku 2015.
Tymczasem wprowadzony od 2016 r. art. 22 c ustawy o CIT uznaje za sztuczną sytuację, gdy „przenoszona jest własność udziałów spółki wypłacającej dywidendę” lub „spółka osiąga przychód wypłacany następnie w formie dywidendy”. Konia z rzędem temu, kto odróżni, kiedy sytuacja, w której „spółka osiąga przychód wypłacany następnie w formie dywidendy” jest nadużyciem podatkowym, a kiedy nie jest. Wprawdzie w uzasadnieniu do ustawy próbuje się wskazywać tu na pewne przykłady, ale użyte ostatecznie sformułowanie przepisu jest daleko zbyt ogólne oraz będzie zapewne wywoływać spory i emocje.  

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Sławomir Wach

Newsletter